środa, 15 kwietnia 2015

Roka "Pragnieniami zmienić świat"

Podniosłem Columbianę. Była strasznie słaba. Zaniosłem ją do mojej jaskini. Nie mogłem nic zrobić. Podłożyłem jej poduszkę z mchu pod głowę. Następnie czekałem. Po jakiejś godzinie obudziła się
- Aaaaa - ziewnęła. Mimo woli uśmiechnąłem się, prawie nie widocznie. Klacz wyglądała na wyspaną. Przyniosłem jej trochę trawy
- No to Nera już znasz. Ronderu poznasz innym razem - powiedziałem. Pomogłem klaczy wstać. Wyszliśmy na zewnątrz. Klacz zaczęła się paść, a ja wzbiłem się w powietrze. Tradycyjnie przeleciałem całą polanę. Następnie dołączyłem do Columbiany i również zacząłem skubać trawę. W pewnym momencie nasze pyski dotknęły się. Zaczerwieniony i odwróciłem. Roka opanuj się. Ledwo się znacie, a już takie coś. Klacz była ładna ,ale obiecałem sobie, że nikogo nie pokocham tak, jak Marikę. Kątem oka jednak spojrzałem na Columbianę


< Columbiana? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz